Coś pożyczonego – „Śmiertelni nieśmiertelni”
Komentarze: 10„Nie stójcie
nad moim grobem
i nie płaczcie;
Nie ma mnie tam.
Ja nie śpię.
Jestem tysiącem wiatrów,
które wieją;
Jestem diamentowym blaskiem
na śniegu.
Jestem światłem słonecznym
na dojrzewającym zbożu;
Jestem łagodnym jesiennym deszczem,
kiedy budzicie się w porannej ciszy;
Jestem śmigłym lotem
cichych ptaków.
Jestem łagodną gwiazdą,
która świeci w nocy.
Nie stójcie nad moim grobem
i nie płaczcie;
Nie ma mnie tam…”
Ken Wilber
Komentarze
martoohna
witam koleżankę z MNY;)
piękny wiersz, szkoda tylko, że tak trudno jest nam zapomnieć o smutku i żalu po bliskich…
pozdrawiam
Sol i Alien
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
dużo szczęścia i słodyczy
każdy z Dwóch Włóczykijów
Ci dzisiaj szczerze życzy! :)
doncia136
mocne.
makra
Myśla że człowiek potzrebuje stałego miejsca po śmierci danej osoby. Nie potrafimy pogodzić się ze śmiercią dlatego mamy groby. Choć groby to tylko symbol bo przecież :porozmawiać” z daną osoba mozemy wszedzie
Sol
Wigoma – możliwe, że skorzystamy z twojej propozycji, ale pewnie nie na podróż poślubną, tylko jakiś inny wyjazd. Alien był naprawdę zachwycony Twoją propozycją (ma lekkiego fioła na punkcie spontaniczności i zawsze marzył, by pojechać gdzieś od tak, bez wcześniejszych przygotowań). Przypuszczam, że kiedyś tak zrobi i porwie mnie ze sobą… ;)
Pozdrawiam
Sol
krasus28
teraz sobie uświadomiłam dopiero że znałam ten wiersz
desperate housewives > sezon 4 > karen po rozsypaniu prochów Idy
[tylko tam zastosowali troszkę inne tłumaczenie]
no i wtedy oznaczał on dla mnie co innego
krasus28
ja nie wierzę w coś potem,
nie dostałam tego od nikogo
choć często wracałam i odruchowo wracam w myślach do osób które odeszły…nie pomaga
gdybym miała dopisać swoją wersję jestem…
byłabym strachem w cieniu
takim którego nie widać
ale który jest
który paraliżuje, choć przez to że niewiele o nim wiadomo
nieznany jest sposób na zwalczenie go
monica
Wigomo jeżeli masz ochotę zapraszam
http://agua-y-feugo.blogspot.com/
Sol
Piękny wiersz… =]
a.pe
Wiem, że ten wiersz niesie pocieszenie… Wiem, że ma pozytywny wydźwięk… A jednak tak mi smutno, gdy go czytam… Może dlatego, że wiąże się z nieodwracalną stratą kogoś, kogo kochamy?