Szukałam cię.
Biegnąc przed siebie wykrzykiwałam twoje imię
aż poczułam, że słabnę
tracę oddech, gubię kroki.
Lecz nawet wtedy, gdy głos odmawiał mi posłuszeństwa
nie przestawałam poruszać wargami.
Biegnąc przed siebie wykrzykiwałam twoje imię
aż poczułam, że słabnę
tracę oddech, gubię kroki.
Lecz nawet wtedy, gdy głos odmawiał mi posłuszeństwa
nie przestawałam poruszać wargami.
Nie rozumiałam
co dzieje się wokół mnie
i skąd nagle wzięła się ta złowroga cisza.
Mijałam tłumy obcych ludzi
przyglądających się mi w przeraźliwym milczeniu
i odwracających wzrok za każdym razem,
gdy próbowałam o ciebie pytać.
Żywe posągi o martwych oczach
były nieczułe na mój krzyk, na mój płacz …
co dzieje się wokół mnie
i skąd nagle wzięła się ta złowroga cisza.
Mijałam tłumy obcych ludzi
przyglądających się mi w przeraźliwym milczeniu
i odwracających wzrok za każdym razem,
gdy próbowałam o ciebie pytać.
Żywe posągi o martwych oczach
były nieczułe na mój krzyk, na mój płacz …
Na tą krótką chwilę
świat stanął w miejscu.
Tylko ja jedna nie przestawałam krzyczeć.
Chciałam przestać śnić ten zły sen,
chciałam śmiać się,
patrzeć na ciebie i płakać ze szczęścia,
chciałam …
Czyjaś dłoń dotknęła mojej.
Otworzyłam oczy w nadziei, że jesteś tuż obok.
Jednak ta dłoń nie należała do ciebie.
Wtedy zrozumiałam, że chociaż zły sen dobiegł końca
to czekała na mnie jeszcze gorsza rzeczywistość.
Nadal próbowałam krzyczeć
lecz głos uwiązł mi w gardle.
Jedyne co mi pozostało
to bezgłośnie poruszać wargami
desperacko próbując wymówić twoje imię.
ciekawy wiersz czytam miedzy nim, ale nie rozumie dlaczego?cos ominełam?
nie jestem dobra w liryce
Przepiękne!
„Żywe posągi o martwych oczach
były nieczułe na mój krzyk, na mój płacz …”- aż mi się łezka w oku zakręciła i od razu miliony wspomnień
uwielbiam „wiersze białe” – Twój jest wyjątkowo piękny i poruszający…
Dziękuję dziewczyny za komentarze. Po cichu liczyłam, ze może ktoś zostawi ślad po swoich odwiedzinach, ale nie liczyłam na wiele, bo domyślam się, że takie teksty trudno skomentować.
Tym bardziej dziękuję *
Piękny, choć smutny.
Słowa wiersza są mi teraz bliskie, mam podobne odczucia… i niestety
„Jedyne co mi pozostało
to bezgłośnie poruszać wargami
desperacko próbując wymówić twoje imię.”
Pozdrawiam;*
To moje drugie podejście do Twojego wpisu… Bo, co można odpowiedzieć na tak bolesne słowa? Może tylko tyle, że mam głęboką nadzieję, że ta okrutna rzeczywistość jest już historią. Być może wciąż żywa, być może nadal boląca, ale wierzę, że masz powód (albo nawet wiele powodów), by nadal się uśmiechać i być szczęśliwa…
A kiedy przyjdą te gorsze chwile, pamiętaj, że jestem z Tobą i wirtualnie, w milczeniu trzymam Cię za rękę…
Dziękuję a.pe.
Stworzyłaś wiersz bogaty w uczucia, wewnętrzne przeżycia – bardzo głęboki. Do tego, wydaje mi się, że każdy może odnaleźć w nim coś swojego. Pięknie!
Piękny tekst…
Piękny i smutny :*
wśród zaganiania dnia codziennego warto chwilkę przystanąć i spojrzeć na innych. Warto wyciągnąć do nich rękę aby wiedzieli, że nie są sami :)
powiem trochę jak a.pe jestem z Tobą choć wirtualnie :*
i dziękuję za Twoje ciepłe słowa jeśli chodzi o moje smutne myśli
Właściwie nie wiem co napisać.